poniedziałek, 26 czerwca 2017

LOKATORKA // JP DELANEY



      Dawno nie kupiłam książki tuż po premierze, brak wolnego czasu w tym semestrze był mocno odczuwalny. Zakup tej pozycji to także złamanie przeze mnie deklaracji. W kwietniu postanowiłam nie robić książkowych zakupów, póki nie zmniejszę mojego stosika. Ale niestety... Reklama tej książki atakowała mnie przez kilka dobrych dni za pomocą wielu nośników i chęć przeczytania Lokatorki wygrała! Tym bardziej, że czerwiec był dla mnie bardzo słabym czytelniczo miesiącem. Sesja, praca magisterska, próba dotrzymania wszystkich terminów i niewiele książek czytanych dla przyjemności. Zrobiłam więc sobie Lokatorką prezent :)

Mieszkanie wokół którego toczy się akcja i które składa w całość obie historie nie jest zwykłe. Dom zaprojektowany jest przez eleganckiego, bardzo stanowczego i równie tajemniczego mężczyznę, Edwarda Monkforda. Cały w bieli, ascetycznie urządzony, bez jakichkolwiek oznak zamieszkania. Wszystko ma w nim swoje miejsce, a jeśli go nie ma... Nie potrzebujesz tego. Jako właściciel posiadasz bransoletkę, dzięki której dom dostosowuje do Ciebie takie detale dnia codziennego jak temperatura wody. Technologia to bardzo ważna część tego domu. Nawet światło wypełniające pomieszczenia dopasowane są do pory roku, która aktualnie panuje.

Nie tak łatwo jest jednak zostać lokatorem mieszkania przy Folgate Street 1. Liczne zasady w umowie najmu, casting, osobiste spotkanie z Monkfordem, swego rodzaju casting. Lokatorzy po zamieszkaniu muszą wręcz paranoicznie dbać o porządek, nie zostawiać niczego poza miejscem przeznaczonym dla danej rzeczy, stosować się do wielu innych zasad. A gdyby tego było mało, w trakcie mieszkania muszą wypełniać testy ewaluacyjne, w innym przypadku część funkcji domu zostanie zablokowana. Wysiłek wkładany w dostosowanie się do zasad niesie za sobą niewielkie opłaty wynajmu domu oraz możliwość skorzystania z wszystkich udogodnień oraz najnowszych technologii oferowanych w tym budynku.

Bohaterki są dwie, podobnie jak czasowe płaszczyzny. Nie znają się, nigdy się nie spotkały, łączy je dom i próba znalezienia miejsca, w którym znajdą ukojenie i na nowo odnajdą szczęście. Emma mieszkała przy Folgate Street 1 z chłopakiem Simonem, uciekała przed swoją przeszłością i pragnęła poczuć się bezpieczna. Jane straciła kogoś ważnego w jej życiu, dzięki temu domowi pragnie stać się silniejsza i wrócić do normalnego życia. Obie jednak będą musiały zrzec się swoich przyzwyczajeń by zostać lokatorkami tego domu.

Dom ma jednak tajemnicę, brutalną i związaną z poprzednią lokatorką. Emma zginęła na jego terenie, jej śmierć była bardzo tajemnicza i nigdy niewyjaśniona. Czy był to nieszczęśliwy wypadek czy może ktoś pomógł jej wyzwolić się w ten sposób z tego idealnego domu. Te wątpliwości próbuje wyjaśnić Jane. Emma poszukuje za wszelką cenę bezpieczeństwa, Jane według mnie jest tą bardziej odważną, która nosi w sobie wielką stratę i już chyba nie ma wiele do stracenia. Ciekawie wykreowana jest postać właściciela domu. Edward Monkford to silny mężczyzna z zasadami, nieco przypominający Christiana Greya, chociaż nie wiem czy w ogóle można tę książkową i filmową postać przywoływać recenzując książki dobre ...

Trudno się oderwać od Lokatorki, przyciąga swoją tajemniczością, intrygami, dochodzeniem prowadzonym przez obie bohaterki. Szczególnie podobały mi się fragmenty z nutką kryminału. Według mnie najciekawszy jest wątek, w którym Jane, nowa lokatorka próbuje rozwikłać zagadkę dotyczącą poprzedniej mieszkanki domu. Sami bohaterowie nie są jednoznaczni, wykreowane postaci zmieniają się wraz z każdą niemal kartką książki. Akcja może nie jest dynamiczna, ale wątki się zmieniają, ewoluują. Bohaterowie dojrzewają w pewien sposób na kartkach książki, sami poznają historie, a ich poglądy na temat innych osób czy wydarzeń zmieniają się jak w kalejdoskopie. Najczęstszym motywem poznawania kolejnych detali z wydarzeń z przeszłości, jest rozmowa. Czasami przypadkowa, czasami taka, która wymagała dotarcia do rozmówcy, najczęściej jednak każda jest kolejną cegiełką do poznania prawdy.

Zakończenie jest totalnie zaskakujące! Chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki, której końcówka aż tak bardzo minęła się z moim wyobrażeniem o rozwiązaniu akcji. To miłe, że jakiś autor jest w stanie mnie jeszcze zaskoczyć. Jeżeli znacie książkę, która budzi podobne emocje i wciąga równie mocno podzielcie się tytułami! Będę Wam bardzo wdzięczna :)

★★★★☆

Zmarli wydają się w porównaniu z nami absolutnie doskonali, stanowią ideał, z którym żadna żyjąca osoba nie jest w stanie się równać. Uporanie się z takim przekonaniem nie jest łatwe. Ale da się to zrobić.

4 komentarze:

  1. Przydatna recenzja :) Jako, że mam w zamiarze przeczytać "Lokatorkę", Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie będzie to czas stracony.
    Pozdrawiam
    Kasia i Książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu za miłe słowa! Czekam w takim razie na Twoje wrażenia po przeczytaniu :)

      Pozdrawiam,
      Paulina

      Usuń
  2. Ta książka ostatnio jest wszędzie ;p Może i ja kiedyś ją przeczytam ;)

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tylko dzięki temu zdecydowałam się ją kupić, ale nie żałuję! A mój egzemplarz już trafił w obieg ciekawych książki koleżanek :)

      Pozdrawiam,
      Paulina

      Usuń