
Becca Fitzpatrick, mała miłość
czytelnicza z okresu liceum. Wróciłam do jej kolejnej książki z lekką
niepewnością. Bo minęło kilka lat od ostatniego spotkania, bo gusta się
zmieniają, bo jej kreacje mogłyby się wydawać zbyt młodzieżowe. A jednak
przyciągnęła mnie kolejną książką, kolejną ciekawą okładką.