środa, 16 stycznia 2019

BEZPAŃSKI. BALLADA O BYŁYM GLINIARZU // J. ĆWIEK, A. BIGAJ

BEZPAŃSKI. BALLADA O BYŁYM GLINIARZU J. ĆWIEK, A. BIGAJ




        Milicja, policja, wydział zabójstw to tylko niewielki wycinek z życia Adama Bigaja, ale właśnie tego dotyczy książka Bezpański. Ballada o byłym gliniarzu. Gliniarzu, który przy pomocy Jakuba Ćwieka wpuszcza nas do swojego życia, przeszłości naznaczonej przestępstwami, patrolami i ważnymi dla Polski wydarzeniami.
 
Początek tego roku nie sprzyja mojemu czytelnictwu, jednak Bezpańskiego przeczytałam szybko i ze sporą przyjemnością. Bałam się, że dość poważny temat pokona mnie jako czytelnika i nie będę w stanie doczytać jej do końca. Przyjemnie się pomyliłam. Bałam się także nudy, obłudy, podkoloryzowania i wybielenia policji. Ale Ćwiek z Bigajem stworzyli książkę równie ciekawą, co i straszną. Dzięki tej historii możemy poznać jedno z moich ulubionych miast w Polsce - Wrocław, jego zakątki sprzyjające przestępczości i rewiry bohaterów. Bigaj nie jest jedynym bohaterem, owszem to on opowiada nam historię, ale nie boi się mówić o innych funkcjonariuszach, swoich partnerach oraz tych, których przez lata darzył mniejszą sympatią. 

Bezpański porusza także wiele ważnych dla kraju tematów, przemiany polityczne, powódź tysiąclecia, papieską wizytę oraz wiele dość typowych wydarzeń, które nie odbyłyby się bez policyjnej pomocy. Ale czy na pewno? Jeden z opisów w książce, ten dotyczący Sylwestra chyba najmocniej mną drgnął, szczególnie w obliczu tego, co stało się w weekend w Gdańsku. Bigaj mówi, że w Sylwestrową noc, zamiast marznąć na platformie rynku postanowili odwiedzić kilku znajomych, porzucając chwilowo służbę. To jedna z opisanych przez autorów sytuacji, która motywuje do refleksji i niestety pogłębia stereotyp policjanta. 

W książce mnożą się historie smutne, trudne, brutalne. Ludzkie nieszczęście dotyka wszystkich, bez względu na status i wykonywany zawód. Także zawód policjanta nie jest usłany różami. Ciągła nieobecność, napięcie i zdenerwowanie rodziny wynikające z wielogodzinnych akcji, dyżurów i często osobliwych godzin pracy.

Na uwagę zasługuje język, nie jest on wygładzony na potrzeby książki. Wręcz przeciwnie, jest naturalny, szorstki, momentami wzbudzał wręcz moje oburzenie. Ale dzięki temu jest autentyczny i pozwala czytelnikowi jeszcze mocniej poczuć klimat opisywanych wydarzeń.

Bezpański to mocna, ale bardzo wciągająca książka. Ukazuje cały wachlarz funkcjonariuszy, ich sposobów na karierę, przetrwania dnia pracy i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Książka ta to także dawka humoru, na szczęście nie prymitywnego. Mnogość bohaterów osadzonych w polskich realiach dobrze charakteryzuje społeczeństwo. Jeśli nie boicie się czytać o prawdziwej Polsce polecam Wam tę pozycję.

1 komentarz:

  1. niektóre z opisanych tutaj historii mnie szokowała. Przewożenie podejrzanego na komendę komunikacją miejską? o zgrozo! ale doskonale daje się wyczuć ten klimat w czasach funkcjonowania milicji, dzięki tej książce.

    OdpowiedzUsuń