środa, 30 stycznia 2019

ŚWIATŁA W JEZIORZE // GOSIA LISIŃSKA

ŚWIATŁA W JEZIORZE GOSIA LISIŃSKA




        Przyjemny, lekki, a zarazem wciągający romans brzmi nieco mitycznie. Ale Gosi Lisińkiej udało się połączyć te trzy elementy w bardzo przyjemną całość w Światłach w jeziorze. Wiele razy wspominałam Wam, że do polskiej literatury podchodzę niemal z wrodzonym dystansem. Ta książka trafia na półkę udanych wyjątków.


Główną bohaterką jest Karolina, pracująca w korporacji młoda dziewczyna, która nie może znaleźć swojej bratniej duszy. No może lepiej byłoby powiedzieć, że nie może znaleźć odwzajemnienia, bo jeden z kolegów z pracy skradł jej serce i godziny myśli. Sprawy nie ułatwia praca biurko w biurko z Kubą i to, że sam zainteresowany nie ma o zauroczeniu zielonego pojęcia. Jej życie nabiera tempa, gdy w biurze pojawia się inteligentny, przystojny Włoch Roberto. Faceci nie znoszą konkurencji, więc fabuła nieco przyspiesza, a Karolina przestaje narzekać na brak zainteresowania, wręcz przeciwnie :) Bo kto wie, czy Karolina nie porzuci myśli o swoim wyśnionym Kubie dla temperamentnego Roberto? A do tego miłość i praca? Zapewniam Was, że nie będziecie się nudzić w trakcie lektury!

Bohaterem o którym dowiadujemy się równie dużo, co o Karolinie jest jej brat - Janek. Samotnie wychowuje on syna Czarka, pracuje i stara się pogodzić obie role tak, by żadnej nie zaniedbać. Niezwykle rzadko zdarza się w literaturze ukazywanie jako samotnego rodzica ojca, duży plus za to, odejście od tego stereotypu to bardzo przyjemna odmiana. Janek mimo wielkiego wysiłku, który wkłada w wychowanie syna jest postacią prze zabawną, ciepłą i liczę, że kolejne części tej serii pokażą nam tego bohatera w jeszcze obszerniejszych fragmentach.

Może i brak tutaj zwrotów akcji, wielkich wydarzeń, ochów i achów. Ale książka jest taka jak nasza bohaterka, prawdziwa, realna i taka zwyczajna. W książce nie brakuje humoru, rodzinnych rozmów, wsparcia, które dają sobie najbliżsi. To całkiem dobra komedia romantyczna na kartkach, może autorka powinna nawet zastanowić się nad ekranizacją :)

Co dodatkowo zasługuje na pochwałę? Fabuła, która umiejscowiona jest w pełni w Polsce, brak zagranicznych wstawek, bohaterów rodem z Manhattanu i zagranicznych imion, które wysypują się jak z dziurawego worka. Co to, to nie! Książka jest stworzona dla Polek, o Polce w naszym naturalnym środowisku, przestrzeni miasta, ale nie dużego. Akcja dzieje się w Tychach, na śląsku, którego mocną stroną jest rodzinność i to zdecydowanie w tej książce dominuje.

Gosiu dziękuję Ci za kawał przyjemnej literatury i czekam na kolejne części. A Wam póki co polecam pierwszą książkę z serii Miłość w Tychach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz