sobota, 1 sierpnia 2020

TROSKLIWA // STEPHANIE WROBEL

 

                    

 

      Są takie książkowe historie, które nigdy nie powinny mieć miejsca w rzeczywistości. Historie budzące cały wachlarz emocji: strach, przerażenie, gniew, nienawiść do drugiego człowieka. Taka właśnie jest "Troskliwa".

"Troskliwa" opowiada historię Rose Gold, która przez 18 lat swojego życia była chora, śmiertelnie chora. Jej codzienne życie skupiało się na próbie odzyskania zdrowia, szukania leków, niezliczone wizyty lekarskie i niepewność dotycząca następnego dnia. Wszystko to okazało się być kłamstwem! Cudowne ozdrowienie? Zupełnie nie! Za jej stanem zdrowia stała jej matka.

Niezbyt często autorzy decydują się na kreowanie tak odmiennego obrazu matki w książkach. Patty nie jest postacią, która kojarzy nam się z tradycyjną postacią matki w literaturze. Jest manipulantką, która przez lata krzywdziła swoją córkę. Zło jednak przegrywa i Patty trafia do więzienia.

Rose uczy się żyć na nowo, funkcjonować w innej rzeczywistości niż nauczyło ją życie. Jednak po 5 latach, gdy jej matka ma wyjść na wolność ... To ona wraz z synem odbiera ją z więzienia. Szalona i odważna kobieta. To pierwsze co przyszło mi do głowy po tym wydarzeniu. Bo po co wracać do przeszłości, która mocno pogruchała Ci życie? Ale to na szczęście nie mój wybór. Kto wygra tę batalię i zostanie królową manipulacji? A kto upadnie na dno wraz ze swoją chorą psychiką?

Czy jestem wielką fanką tej książki? Niezupełnie, nie mogłam się utożsamić ani z jedną, ani drugą bohaterką. Może zaważyły na mnie także emocje towarzyszące tej książce, głównie: przerażenie! Bo nie wyobrażam sobie takiej relacji matka-córka. Ta toksyczna relacja głównych bohaterek sprawiła, że chyba świadomie nie pozwoliłam sobie na pełne zanurzenie się w lekturze.

Co w tej książce bardzo mi się podobało? Dwutorowa narracja, bo to właśnie dzięki niej poznajemy dogłębnie świat obu kobiet, ich psychikę i motywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz