sobota, 31 marca 2018

JEJ WYSOKOŚĆ P. // JOANNE MACGREGOR

 
 
        Życie ponad głowami innych, niemiłe słowa wciąż padające w kierunki Peyton - tak w skrócie wygląda jej życie. Ale nastolatka stara się nie przejmować niemiłym szkolnym towarzystwem i po prostu żyć. Wyzwanie, któremu chce sprostać może przynieść jej nie tylko 800 $, ale także wymarzonego, wyższego od niej chłopaka. Jak skończy się historia Peyton i Pana Wysokiego?
 
Nastoletnia Peyton żyje zwykłym życiem nastolatki, szkoła, znajomi i praca. Spośród rówieśników wyróżnia ją jedno - wzrost. Dziewczyna mierzy 180 cm, z tego powodu nie może pozostać niezauważoną w tłumie. Całkiem nieźle radzi sobie z docinkami i komentarzami na swój temat. Problemem jednak, jest znalezienie chłopaka. Niewielu jej rówieśników jest wyższych od niej. Znajomi z pracy proponują zakład, by zmotywować Peyton do randkowania. Na listę trafia kilku chłopaków, eliminacje idą jak z płatka, jeden za drugim opuszczają listę i gdy Peyton zaczyna wątpić w swoją wygraną zdarza się mały cud. Pięciu chłopaków, każdy ma w sobie coś super istotnego dla dziewczyny - wzrost, każdy jednak ma także swoje wady, na które Peyton przymknie oko by tylko wygrać zakład?

Książka niesie za sobą także jedną, super ważną dla bohaterki zasadę - niskie dziewczyny nie powinny umawiać się z wysokimi chłopakami! By nie odbierać dziewczynom o nieprzeciętym wzroście, jak Peyton, możliwości posiadania wyższego od siebie partnera :) Jej wysokość P to książka przede wszystkim o kompleksach w nastoletnim życiu człowieka. Chyba każdy dostrzega w sobie jakieś wady, minusy czy to swojego ciała czy charakteru. Jako dorośli łatwiej sobie z nimi radzimy, potrafimy je zaakceptować czy nawet zmienić w zalety, o tyle będąc nastolatkiem jest to kosmicznie trudne. Wpływ otoczenia, "życzliwi" koledzy w szkole i brak pewności siebie, sprawiają, że ciężko młodemu człowiekowi jest się pogodzić z tym jak wygląda, kim jest. Plus za temat dla tej książki, tym bardziej, że jest ona skierowana dla młodego czytelnika.

Nigdy nie analizowałam sytuacji wysokich dziewczyn, ale takich na prawdę wysokich. Sama jestem mocno średniego wzrostu, więc większość otaczających mnie chłopaków zwykle była wyższa ode mnie. Ale nasza bohaterka nie ma tego komfortu. Akcja toczy się wokół zakładu o znalezienie wystarczająco dla niej wysokiego faceta, umówieniu się z nim na kilka randek, oczywiście w miejscu publicznym i wspólnym wyjściu na szkolny bal. Co prawda w trakcie książki zakład ten schodzi na drugi plan, bo w życiu P pojawia się chłopak, który odczaruje jej wzrost i sprawi, że będzie to jej atut a nie wada.
 
Brzmi bajecznie? Tak! Bo właśnie taka jest ta książka, troszkę kopciuszkowa historia. Ale muszę Wam przyznać, że mnie urzekła. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, fabuła może i była mocno przewidywalna, ale hej czasami trzeba przeczytać coś na rozluźnienie. Przynajmniej ja tak mam, po serii mocno kryminalnych, mrocznych historii, które ostatnio czytam Jej wysokość P była idealna.
 
Poza cukierkowym scenariuszem jak z bajki jest też trochę bardziej przyziemny. Ogromny plus za wprowadzenie wątku mocno rodzinnego, problematycznej i dysfunkcyjnej relacji córki z matką.  Emocje jakie towarzyszą dziewczynie wraz z otwarciem się na nową osobę i pokazanie chłopakowi, jak wygląda jej życie od wewnątrz to chyba najbardziej wartościowa część tej książki. Cały przegląd ludzkich lęków, obaw i wreszcie otworzenie się na tę konfrontację. Trudne, ale jakie potrzebne by móc uświadomić sobie skalę problemu. Autorka książki jest psychologiem, stąd jej zgrabne poradzenie sobie z tą niełatwą do opisania sytuacją rodzinną Peyton.
 
Czy poleciłabym Wam tę książkę? Młodszym odbiorcom tak, bo to całkiem przyjemne YA, starszym - jeśli lubicie wycieczki do młodzieńczych lat tak, w ramach relaksu ... Decyzja należy do Was :)

2 komentarze:

  1. Muszę to przeczytać! Zwłaszcza, że sama mam niepełne 160cm wzrostu!
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie ta książka i prędzej czy później się za nią zabiorę. Sama jestem dość wysoka - 179cm i o ile teraz kompletnie mi to nie przeszkadza (chociaż szpilek to sobie nie ponoszę) to zawsze byłam najwyższa. Najwyższa ze wszystkich dziewczynek i wyższa od większości chłopców - nie powiem żeby było fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń