poniedziałek, 29 czerwca 2020

MOJA DOSKONAŁA ŻONA // SAMANTHA DOWNING





        Ta książka to złoto, złoto napisane literami, ukryte w tajemniczej okładce. To hit tego lata! Wciągająca, trzymająca w napięciu. Chociaż opis książki nie sugerował takiej perełki.



On i Ona, ich małżeństwo bez skazy, które wraz z dzieciakami tworzą idealną rodzinę. Ona, Millicent to silny charakter, głowa rodziny pracująca przy sprzedaży nieruchomości. Nieugięta. On uczy gry w tenisa, zrobi dla żony wszystko. Ideał. Także ich dwójka dzieci nie wyróżnia się niczym specjalnym: syn buntownik i córka, która przechodzi swoje małe kryzysy związane z otaczającym ją światem.

W książce pojawiają się także różne kobiety: Robyn, Petra, Holly .... Kim są kobiety, co je łączy? Są powiązane z dość dziwaczną i mocno przerażającą rozrywką dla znudzonego małżeństwa.

Jest także ON, budzący strach i obrzydzenie morderca sprzed lat, Owen Riley. W mediach pojawiają się doniesienia o kolejnych ofiarach, o powrocie bestii sprzed lat. Kobiety przemieszczają się po okolicy ze strachem w oczach, w szkołach odbywają się specjalne pogadanki dotyczące bezpieczeństwa, a do mediów docierają listy Owena. Ale czy to na pewno on?

To książka, która momentami bywa tak nierealna, że oczy zaczynają boleć od czytania. Ale właściwie nie mamy pewności jak nasi sąsiedzi radzą sobie z rutyną dnia codziennego! Szalone hobby może przydarzyć się każdemu z nas, dla każdego będzie jednak znaczyło coś innego.

"Moja doskonała żona" to porywająca książka, od której nie da się oderwać. I to od pierwszych stron, bo zostajemy wrzuceni na głęboką wodę już na pierwszych stronach thrillera. Książkę czyta się świetnie, płynnie, a fabuła - mimo pojawiających się powielanych motywów, jest tak nieoczywista, że aż zazdroszczę autorce pomysłu na nią. MANDO skradło kolejną książką moje serce. Oby tak dalej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz