środa, 19 września 2018

KONTRATYP // REMIGIUSZ MRÓZ // RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

KONTRATYP REMIGIUSZ MRÓZ


        Kupuję tę serię w całości, bez względu na komentarze innych, lepsze czy gorsze opinie. Chyłka i Zordon to mój ulubiony duet. Przeciwieństwa w ich przypadku totalnie się przyciągają! To już ósma część tej serii i dopiero moja pierwsza opinia o książce Remigiusza Mroza na moim blogu. Dlaczego nie pojawiła się wcześniej? Nie mam zielonego pojęcia, ale dzisiaj będzie nieco refleksyjniej, bo powędrujemy także do wcześniejszych książek.


Tak wiem, że Kontratyp to powielanie pewnego utartego schematu dla tej serii. Ale wiecie co? Ja to lubię w tym konkretnym przypadku! Sprawa, której nasz duet nie do końca chce się podjąć, wplątanie ich w obronę, masa przeszkód rzucana co chwilę przez Remigiusza Mroza pod ich nogi i happy end? To ostatnie jakoś nie do końca chce mi przejść przez gardło jeśli chodzi o tę serię, bo zawsze jest ale!

Kontratyp przyniósł wreszcie, już całkiem oficjalnie związek Joanny i Kordiana! Długo się ze sobą droczyli, historia ich burzliwej relacji to całe 7 poprzednich tomów. Obce to nieco, że Chyłka dzieli swoje życie z Kordianem, mieszkanie, a nawet iks piątkę! Motywem tej książki nie jest jednak ich związek w oficjalnym wydaniu, ale sprawa Klary Kabelis, jedynej z grupy wspinaczy, próbujących zdobyć Annapurnę. Cudem ocalała kobieta pojawia się nagle na granicy nepalsko-tybetańskiej i zostaje zatrzymana. Nieumyślne spowodowanie śmierci, brak pomocy towarzyszą, o co jeszcze zostanie oskarżona Kabelis? W całym tym zamieszaniu są oczywiście Chyłka i jej wierny towarzysz Kordian. Joanna w dość brutalny sposób zostaje zmuszona do obrony dziewczyny, a kolejne kroki tajemniczego motywatora są tylko gorsze, bo na szali pojawia się życie pewnej małej istoty. Albo Chyłka wygra proces i obroni dziewczynę, albo ktoś straci życie. Wcześniejsze łudząco podobne sprawy wywołały skandal, publiczny lincz oskarżonych i ściągnęły na kancelarie złą sławę. Te obawy towarzyszą także naszym bohaterom, ale jest coś cenniejszego niż to.

Prokuratura posiada ponoć niezbite dowody na winę Klary, nikt jednak nie wie czym one są, w jaki sposób udało się wejść w ich posiadanie i czy w ogóle takowe istnieją. Cała ta sytuacja oraz wymuszający na Chyłce decyzje tajemniczy człowiek sprawiają, że Joanna wyrusza na miejsce zdarzenia, góry, niekorzystne warunki i jej charakter, który nie pozwala odpuścić nie wróżą niczego dobrego. Motywacja jest jednak silniejsza.

Podstawą sukcesu tej książki jest ciekawa, zawiła i bardzo tajemnicza sprawa, w której pełno zwrotów akcji, kolejnych dowodów czy świadków. Odległa lokalizacja zdarzenia, wplątanie rodziny Chyłki w akcję, wysłanie jej do Nepalu i zakończenie, które wbiło mnie w fotel. Takiego obrotu sprawy na pewno się nie spodziewałam, ale właśnie dlatego lubię tę serię. Wybuch na końcu, i aż chce się zacytować Chyłkę "Odwołaj ekipę sprzątającą. Właśnie pozamiatałam". Tekst, który mógłby rzucić Mróz po postawieniu ostatniej kropki w tej książce. Czy zakończenie było słodkie, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie? Takich rzeczy już nie oczekuję od autora. Z niecierpliwością czekam na kolejną część!

I news ostatnich dni? Dla mnie zdecydowanie dni! Serial z Chyłką i Zordonem w roli głównej. Ja jestem bardzo ciekawa tej produkcji, na pewno obejrzę pierwszy odcinek, ale czy pozostałe? Wszystko zależy, czy nie rozczaruję się wyglądem Joanny i całością serialu. A tutaj jestem coraz bardziej wymagająca :) A Wy czekacie na serial?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz