Sierpień to miesiąc, w którym postanowiłam skupić się tylko na sobie. I ma to mocne odzwierciedlenie w comiesięcznym wpisie polecającym Wam książki, seriale i muzykę. Masa ciekawych propozycji i jak zwykle, czekam na Wasze perełki mijającego miesiąca.
KSIĄŻKI:
Sierpień czytelniczo rozpoczął się niezłym maratonem. Druga połowa miesiąca to przewaga seriali i miła przerwa od słowa pisanego. Jeśli chodzi o książki w minionym miesiącu to jak zwykle niezły miks gatunkowy. Chociaż muszę przyznać, że delikatnie dominowała literatura kobieca, a z całą pewnością dominowały książki z kobiecymi bohaterkami. I chociaż sierpień rozpoczął się lekkim zawodem, bo czegoś innego spodziewałam się po książce Bushnell Seks w wielkim mieście, to już Przebudzeni Bogowie uratowały porządek miesiąca. Bo seria Neuvel podobała mi się bardzo, nigdy nie powiedziałabym, że tego typu książki będę pożerała z wielką ciekawością. Kolejną słabszą pozycją była Grzesznica, niby wciągająca, ale jednak hm mocno wybrakowana pozycja. Podobnie było w przypadku Rysy, chociaż tę książkę czytało mi się zdecydowanie lepiej! Hit tego miesiąca? Wzloty i upadki Młodej Jane Young! Świetna książka pokazująca, jak wygląda życie kobiety po burzliwym romansie ze znanym politykiem, i dla kontrastu ukazuje, jak niewiele zmienia się w życiu mężczyzny. Podczas gdy życie kobiety zmienia się całkowicie! Miałam okazję przeczytać także obie części Ogrodu Zuzanny, ciepłej opowieści o życiu Pań Cieplicz oraz przyjaciół rodziny, bardzo przyjemna odskocznia i książki warte uwadze. Jeśli chodzi o literaturę kobiecą miesiąc zakończyła Ostatnim romansem Kornelii. To całkiem udane zakończenie miesiąca, głównie dlatego, że kolejny raz autorka zagrała z czytelnikiem, bawiąc się gatunkiem i wplatając do romansu coś więcej. Najważniejszą jednak dla mnie książką, którą przeczytałam w sierpniu była pozycja od Wydawnictwa Otwartego Wygraj z cukrem. Idealne wpasowanie w moje życiowe zmiany, bo każdy z nas ma prawo do tego, by żyć pełnią życia i czerpać z niego maksimum, bez ograniczeń!
FILMY:
Netflix otwiera przede mną nie tylko swoje serialowe zasoby, ale także te filmowe. Ja w tym miesiącu dzięki niemu obejrzałam kilka naprawdę ciekawych, chociaż mocno różnorodnych produkcji. Zacznijmy od najpoważniejszego w swoim wyrazie, czyli filmu Aż do kości. Film jest trudny bo opowiada historię 20 letniej Ellen, która jest anorektyczką. I to posiadającą niezły charakterek, ale dzięki nowej, restrykcyjnej i trochę dziwacznej terapii zaczyna rozumieć swój problem i otwiera się na leczenie. Zanim ocenicie kogoś, za zbyt szczupłą sylwetkę i pod nosem szepniecie ona/on chyba jest anorektyczką/anorektykiem obejrzyjcie Aż do kości! Kolejny godny polecenia jest film Zanim odejdę, zapowiada się lekko, przyjemnie i faktycznie tak jest, dopóki nie zaczniemy szukać w filmie drugiego dna i odnajdywać w nim większego przesłania. Wtedy zmienia on zupełnie swój wydźwięk. Na plus, chociaż przytoczona historia staje się tylko pretekstem do opowiedzenia o czymś więcej. I ostatni hit książkowo - netflixowy Do wszystkich chłopców, których kochałam. To produkcja skierowana mocno na młodego odbiorcę, ale moja ciekawość wygrała. Spędziłam dość urocze 1,5 godziny, ale film totalnie spłynął po mnie. Kilka razy się uśmiechnęłam, westchnęłam, kilka razy miałam ochotę pacnąć główną bohaterkę w głowie, ale to tyle. Jeśli czytaliście książkę, dajcie znać jakie są Wasze odczucia po lekturze :)
MUZYKA:
Muzycznie będę największą nudziarą pod Słońcem, ale moim uzależnieniem stało się słuchanie koncertu Męskiego Grania 2018 z Żywca! Budzi wiele muzycznych emocji, mimo że to tylko relacja! Cudowne głosy, świetne osobowości i repertuar, jak to mówi młodzież - szacuneczek. Coś mi się wydaje, że w przyszłym roku będę na którymś z koncertów. I mocno kibicuje obecnemu składowi, by powtórzył swoją przygodę w 2019! I jeśli słuchaliście klipów z koncertów, to wiecie o czym mówię!
Świetnie słyszeć, że sierpień był tak udany :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twój minął równie dobrze :)
UsuńZdecydowanie Męskie Granie to sztos! ❤️ U mnie sierpień pod względem czytelniczym był dość dobry. Zachwyciły mnie „Kręgi” Zborowskiego i naprawdę polecam! ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta.blogspot.com
Sporo dobrego słyszałam o tej książce, chyba zapoluję na ten tytuł niebawem :)
Usuń