Niby najkrótszy miesiąc roku, a tyle się wydarzyło. I tak, dość długo na blogu nie było tego formatu, ale zatęskniłam za nim mocno. Dlatego dzisiaj wracam z nim z nową energią i mam nadzieję, że także Wy za nim tęskniliście. Zapraszam na POLECAM edycję luty 2020!
SERIAL
New girl - odświeżamy sobie ten serial już od grudnia, powoli delektując się jego humorem, kreacją bohaterów i tym jak bardzo jestem podobna do Jess! Jestem wielką fanką tego serialu. Uwielbiam jego humor, krótkie odcinki, wyrazistość bohaterów i ich zawiłe relacje. Idealna na zakończenie dnia, oczyszczenie głów z natłoku myśli.Ania, nie Anna - powróciłam do tego serialu po dłuższej przerwie, aktualnie jestem w połowie drugiego sezonu. Ania to od zawsze jedna z moich ulubionych bohaterek literackich, nieco odklejona od rzeczywistości marzycielka z rudą czupryną zawsze budziła we mnie podziw. Jest odważna, nie boi się mieć własnego zdania, ale przede wszystkim jest niepoprawną romantyczką. Hej Aniu, zostaniesz moją przyjaciółką?
KSIĄŻKI
Nie przypuszczałabym chyba nigdy, że polscy pisarze zdominują moją listę książek przeczytanych w ciągu miesiąca, a tak właśnie stało się w lutym. W minionym miesiącu przeczytałam 5 książek, a aż 3 były napisane przez polskich pisarzy! I powiem Wam, że te książki bardzo mi się podobały! Najpierw Bartosz Szczygielski i jego Krok trzeci i mindfuck w głowie po przeczytaniu książki zapamiętam na długo. Musicie nadrobić tę książkę. Kolejnym polskim przedstawicielem w tym miesiącu była Magda Knedler i Położna z Auschwitz - to mocna książka, ale dająca nadzieję, bo w książce prócz brutalnej obozowej rzeczywistości pojawia się także cud narodzin. Wisienką na tym torcie stanowi książka Klaudii Bianek Życie po Tobie, którą przeczytałam w 3 godziny, jednym tchem, gdy cały dom pogrążył się już w sennej krainie. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało, autorka ma lekki styl pisania i na pewno sięgnę jeszcze kiedyś po jej twórczość. Dwie pozostałe książki to Nic o mnie nie wiesz E.G. Scott, której recenzję możecie przeczytać na blogu oraz Sex/love BB Easton, która hm jest dość specyficzną wydawniczą propozycją. Jest to historia swego rodzaju trójkąta, ona, on i jej dziennik z przeszłości, za pomocą którego Brooke manipuluje swoim mężem. Ale ta ostatnia ląduje w miesięcznym zestawieniu na ostatnim miejscu ...FILMY
Miss Americana - na wstępie muszę wyjaśnić, że nie jestem wielką fanką Taylor. Słucham jej piosenek podczas jazdy samochodem, gdy playlistą rządzą stacje radiowe, czasami na YT zapętli mi się jej utwór. Ale czy sama wybieram jej utwory? Zdecydowanie nie! I właśnie dlatego postanowiłam obejrzeć tę produkcję Netflixa. Nie sądziłam, że Swift jest w TAKIM miejscu kariery, nie jestem ignorantką, po prostu nie zdawałam sobie sprawy z jej miejsca w muzycznym świecie. Byłam pod wrażeniem tego, w jaki sposób tworzy swoją muzykę, ile w tym pasji i radości twórczej. WOW. Film pokazuje nie tylko piękne chwile, ale przede wszystkim ciężką pracę i wyboistą drogę Taylor na szczyt.P.S. Wciąż Cię kocham - czyli druga część Do wszystkich chłopców, których kochałam. Nie powiem, bo ten film był długo przede mnie wyczekiwany. Ba! Data premiery była wpisana nawet do mojego planera. Tak tak mam 26 lat i taką ogromną słabość do tej historii. Z wielką przyjemnością i nieukrywanym wzruszeniem obejrzałam ten film. Kto ma wciąż tę produkcję w planach? Polecam popcorn i spore opakowanie chusteczek.
Super, że luty był taki udany ;) oby marzec był równie zadowalający :D
OdpowiedzUsuńRównież oglądałam w tym miesiącu "Anie i Anne" i absolutnie uwielbiam ten serial, chociaż przyznaję się bez bicia, że literackiego pierwowzoru nie znam. Na "P.S. Wciąż Cię kocham" podobnie jak Ty, mocno czekałam i muszę przyznać z żalem, że film trochę mnie zawiódł, bo jest "fajny", ale niestety według mnie nic ponad to.
OdpowiedzUsuń