poniedziałek, 20 sierpnia 2018

RYSA // IGOR BREJDYGANT // RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

RYSA IGOR BREJDYGANT




        Rysa to dość mroczna i tajemnicza opowieść, o kobiecie, która musi odnaleźć się w męskim świecie, świecie policjantów i nie do końca wyjaśnionych spraw. Przede wszystkim jednak musi stoczyć walkę z własnymi demonami, przeszłością, która ją dopadła i ludźmi, wyciągniętymi z największych koszmarów.


Historia zaczyna się dość niewinnie, anonimowe morderstwo, anonimowego alkoholika. W tej profesji? Jak to się potocznie mówi, zdarza się. Albo wypił nieco za dużo albo przegrał walkę o cenną butelkę z jeszcze cenniejszym trunkiem. W całej tej sprawie najbardziej zaskakuje stan jego zwłok. Są mocno poturbowane, a w organizmie znajduję się shake wielu substancji chemicznych. I w tym momencie autor wprowadza główną bohaterkę, komisarz od spraw beznadziejnych - Monikę Brzozowską. Pojawia się kolejna ofiara, bardziej zamożna, niemająca na pierwszy rzut oka nic wspólnego z pierwszym denatem. Jedno niewiele znaczące morderstwo kloszarda przeradza się w serię brutalnych morderstw. 

Sama Monika Brzozowska jest postacią mocno tajemniczą, wiemy o niej stosunkowo niewiele, a każda nowo pojawiająca się informacja tylko burzy nam jej obraz. Jej matka wciąż wspomina o mężu, którego Monika nie ma, tutaj urywa jej się film, ot taki dwudniowy wycinek z życia. I chociaż jako policjantka jest twardą i inteligentną kobietą, jej przeszłość sprawia, że tak na prawdę jest słaba i zdana na własną psychikę pełną rys.

Najciekawsze w tej książce jest chyba to, że nie została napisana przez kobietę, a mężczyznę. Świetnie poradził sobie on z oddaniem rzeczywistości oczami przeciwnej płci. Bohaterka budzi sympatię, ale w równym stopniu jest także denerwująca. Jej przeszłość jest mocno skomplikowana, pełna tytułowych rys. Luki w pamięci, życzliwi inaczej znajomi i tajemnicza grupa, która próbuje swoją grą zaszkodzić Brzozowskiej. Co kryje się w jej głowie, czego nie pamięta? Ta książka to trochę walka bohaterki z wiatrakami, nie wie do końca kto stoi po drugiej stronie, a  może to ona i jej skomplikowana psychika? Myślę, że gdyby nie ten wątek psychologiczny, mogłabym odłożyć książkę jeszcze przed jej końcem.

Rysa nie była niestety dla mnie wielkim wow, po którym nie mogłabym się pozbierać. Monetami się ciągnęła, chociaż czytało się ją całkiem nieźle. Ciekawego tempa nabiera na ostatnich stronach, ale zakończenie? Zostawię je Wam do oceny. Ja go trochę nie kupuję, ale myślę, że chętnie sięgnę po kolejną książkę Brejdyganta.

Książka swoją premierę będzie miała już 22 sierpnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz