wtorek, 19 marca 2019

MOJE SPOSOBY NA CZYTELNICZE KRYZYSY





       Po intensywnym czytelniczo roku przyszedł Pan Kryzys. Wprosił się brutalnie do mojej rzeczywistości i nie chce odejść. Myślę, że ma w nim udział także moja nowa praca, dość aktywny tryb życia i szkoła podczas weekendów. Ale pora zabrać się do wygonienia Kryzysu z czytelniczego życia. Jakie są moje sposoby na tę trapiącą czytelników przypadłość?

 

 
Ulubiona książka. Na małe i większe kryzysy świetnie sprawdza się coś co lubisz czytać, seria lub pojedyncza książka. U mnie zwykle jest to HP, Mały Książę, Dzieci z Bullerbyn oraz książki Sparksa. Coś lekkiego, co czyta się szybko i przyjemnie. 
 
Wyznaczanie sobie celów. Bo to zawsze mocniej motywuje. Np. nie kupię nowej książki, jeśli w tym miesiącu nie uda mi się z PRZYJEMNOŚCIĄ przeczytać 4 książek. 
 
Słuchanie audiobooków. U mnie sprawdza się gdy brakuje mi czasu i gdy właśnie to jest głównym czynnikiem wizyty Kryzysu. Słucham podczas wykonywania ćwiczeń cardio na siłowni, gotowania, w czasie kiedy normalnie oglądałabym jakieś filmiki na YT.
 
Wyzwania. Kiedyś TakCzytam miało akcję 22 minut czytania książek dziennie – to serio się sprawdza, krótki czas ale wprowadza nawyk do naszego życia. Inne wyzwania mogą także okazać się pomocne, warto jednak dopasować je do swoich możliwości. Nic nie działa tak demotywująco jak porażki. 
 
Instagram. Motywuje mnie, że inne osoby, które także żyją intensywnie znajdują czas na codziennie czytanie, pisanie recenzji oraz regularne postowanie w mediach społecznościowych. 
 
Czas dla siebie. Mi pomaga także czytanie w miejscu wyciszonym, bez dodatkowych bodźców, telewizora telefonu. W ciszy, spokoju, miłym miejscu. Stwórz swój kącik, wygodny fotel ze stoliczkiem, kocyk. Albo wyrób sobie nawyk znikania na jakiś czas we własnym pokoju czy sypialni. Ja bardzo lubię czytać także w kawiarniach, ale wtedy muszę wyłączyć swoją ciekawość i chęć obserwowania innych osób przy pracy 
 
Nie rzucajmy się na głęboką wodę jeśli nie mamy na to ochoty. Może nasz organizm sugeruje nam po prostu, że woli inną aktywność. Dajmy sobie odpocząć od literek, żeby wrócić z energią i tęsknotą do kolejnych tytułów. 
 
A jakie Wy macie sposoby na kryzysy?

1 komentarz:

  1. Myślę, że w moim przypadku sprawdziłoby się sięgnięcie po ulubiona powieść, chociaż zwykle staram się przeczekać takie kryzysy i zobaczyć dobry serial bądź film. ;))

    OdpowiedzUsuń