niedziela, 26 kwietnia 2020

JA CIĘ KOCHAM, A TY MIAU // KATARZYNA BERENIKA MISZCZUK

 


        Nie jestem miłośniczką kotów, ale nie mogłam sobie odmówić tej książki. Coś mi mówiło, że to będzie świetna lektura. Nie myliłam się. Zabawna, z nutką kryminalnej zagadki i sztuką w tle.





"Ja cię kocham, a ty miau" to moje pierwsze spotkanie z Panią Katarzyną Bereniką Miszczuk. I zaskoczyła mnie już na pierwszej stronie, bo po pierwszych zdaniach byłam pewna, że narratorem jest niezwykle zwinny mężczyzna, skaczący po murach budynku. Szybko okazało się, że narracja prowadzona jest z perspektywy czworonoga. Lord, jest kotem głównej bohaterki, Ali, ilustratorki dziecięcych książeczek, a wkrótce może dziedziczką wielkiej posiadłości.

Dziewczyna zostaje uczestniczką konkursu dla artystów, dzięki któremu organizator ma zamiar znaleźć swojego spadkobierce. Brzmi kosmicznie, ale przecież artyści i ich świat rządzi się zupełnie innymi prawami. Uczestnicy zaproszeni są do ogromnej posiadłości pana Stefana, gdzie będą tworzyć dzieła sztuki, a on jako jedyny juror podda je wnikliwej ocenie.

Gra się zaczyna, nie zawsze czysta gra, bo Lord jest wyjątkowo wyrachowanym kotem, który broni swojej właścicieli zaciekle. Spaceruje po posiadłości i podkłada kłody rywalom. Ale nie tylko on, bo pewnego dnia jeden z uczestników umiera, a może zostaje zamordowany? A to nie koniec niewyjaśnionych wydarzeń w tej książce. Kim na prawdę są uczestnicy konkursu oraz najważniejszy bohater - organizator?

"Ja cię kocham, a ty miau" to świetna książka w obecnej sytuacji, zabawna, lekka, z ciekawym wątkiem kryminalnym. Zapewni Wam kilka godzin dobrej rozrywki i nieschodzącego z ust uśmiechu.

Książka jest przyjemna dla czytelnika, ale wydaje mi się że tylko gdy nie mamy co do niej wielkich oczekiwań związanych z kryminalną częścią. Dla mnie to bardziej lekka powieść obyczajowa, komedia z wątkiem kryminalnym i w ten sposób ją klasyfikuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz