wtorek, 28 sierpnia 2018

OSTATNI ROMANS KORNELII // EWA MADEYSKA // RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

OSTATNI ROMANS KORNELII EWA MADEYSKA


        Ostatni romans Kornelii to drugi tom trylogii Ostatnie. Zabawna, oryginalna, wykraczająca poza ramy gatunkowe książka ukazująca warsztat pracy pisarza i scenarzysty. Nie brakuje w niej także miłości, nieoczekiwanych zwrotów akcji i przeszkód, które Ewa Madeyska rzuciła pod nogi swojej bohaterce. Ostatni romans Kornelii to gwarancja humoru wylewającego się z każdej kartki. Czy będzie to ostatnia książka z tej serii, którą przeczytam? Nie sądzę!

Bohaterką tej części jest Kornelia Kłosowska i już na pierwszej stronie wiem, że polubię bohaterkę! Jej nazwisko wypowiedziane niedbale brzmi zupełnie jak moje :) Kornelia jest scenarzystką, pisarką, autorką książki o Melanii Łuckiej, którą znamy z poprzedniej części. Sprytny zabieg, na powiązanie obu części tej trylogii, brawo brawo! 

Kłosowska trochę właśnie przez swój literacki twór traci pracę, jednym krótkim zdaniem szef niszczy jej zawodową karierę. Gdyby tego było mało nie ma zbyt wielkich zawodowych perspektyw! Zbyt mało nieszczęścia? Żona posła postanawia pozwać Kornelię do sądu. Powód? Dopatrzyła się ona podobieństwa pomiędzy bohaterem wykreowanym przez Kłosowską, a jej mężem. Córka naszej bohaterki postanawia zamieszkać z ojcem, właściciel mieszkania wypowiada jej lokum. Madeyska zgotowała Kornelii niezłą farsę, tor z przeszkodami jak na runmagedonie. Pojawia się jednak rozwiązanie całej tej sytuacji. Napisanie kolejnej książki, tym razem miałaby ona ukazać piękno miłości owego posła i jego żony. Z konieczności musi wrócić do rodzinnego Miłowa, powrót nie będzie jednak taki okrutny, bo w spotka ona tam swoją miłość z lat młodzieńczych ...

Sielska mieścinka miała przynieść jej spokój, tak bardzo potrzebny do napisania cudownej, wzruszającej historii o miłości posła i jego żony. Nic bardziej mylnego! W Miłowie czeka na nią zamężny sąsiad a'ka miłość jej młodości, grupka adoratorów i niespodziewana ciąża suczki.

Ostatni romans Kornelii to znowu świetna zabawa autorki z gatunkiem, jej własna wersja literatury kobiecej wzbogacona o kulisy pracy pisarki, jej warsztatu i problemów związanych z pracą kreatywną. Dialogi, zarówno te prowadzone między bohaterami jak i wewnętrzne to także w tej części mocna strona. Zabawne, inteligentne, wykraczające poza stereotypowe wyobrażenie rozmów bohaterów w romansach.

Na pewno warto sięgnąć po tę książkę, ze względu na to, że dialogi są w niej poprowadzone genialnie! A sama historia jest ciekawa, lekka i wprost idealna na nadchodzącą jesień. Kartki pędzą jak szalone, bo akcja wręcz się pali. Pani Ewo - dziękuję!

Premiera książki już dzisiaj. Za przeczytanie książki przed premierą dziękuję Domu Wydawniczemu REBIS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz