sobota, 9 września 2017

SLOW LIFE // JOANNA GLOGAZA


SLOW LIFE  JOANNA GLOGAZA



      Nie jestem mistrzem czytania poradników, w większości mnie po prostu nudzą, krzyczą błahostkami. Ostatnio podałam Wam kilka swoich ulubionych, dzisiaj przychodzę z bombą! Slow life czytałam już dość dawno, ale to jedna z niewielu książek do których wracam gdy nico zgubię rytm codzienności lub gdy w życiu dużo się dzieje. Joanna Glogaza jest pierwszą polską autorką bloga której poczynania w Internecie śledziłam i śledzę do dzisiaj! Naturalnie!





Lubiłam jej wpisy w wydaniu typowo modowym. Chyba jeszcze bardziej cenię go za posty właśnie o tematyce slow life, o codziennym życiu w nieco innym tempie, którym aktualnie poświęca więcej czasu. Pisze o przeczytanych przez nią książkach, pomysłach na spędzenie popołudnia gdzieś na mieście. Porusza też temat oszczędzania, a seria wpisów zawodowe dziewczyny to dla mnie strzał w dziesiątkę!

Jej książka Slow Life jest właśnie o tym jak docenić codzienność, jak zwolnić i nie dać się presji bycia najlepszym, najszybszym, jak być po porostu dla siebie, w pełni szczęśliwym nie dla kogoś innego, nie na pokaz. Życie zgodnie z zasadą slow life to według mnie lekarstwo na pośpiech i nieustanne dotrzymywanie deadlinów. A przecież to nie najważniejsze rzeczy na świecie. Joanna pisze w książce ze najważniejsze jest znaleźć każdego dnia czas dla siebie. Ale nie marnować go leżąc na kanapie, tępo wpatrując się w ekran telewizora czy laptopa z niezdrowa przekąska tuż obok. Czas relaksu powinniśmy poświęcić rozwijaniu naszych pasji. W książce znajdziemy spory fragment o odnalezieniu własnego hobby, które to ma nas oderwać od codziennych rutynowych czynności i sprawić przyjemność. To właśnie pasja ma być napędem o poranku. Jeśli jeszcze nie macie swojego hobby polecam odszukanie pasującego do was! Świetną zabawą będzie już samo jego odnajdywanie.

SLOW LIFE  JOANNA GLOGAZAAle chyba najbardziej trafiającymi do mnie fragmentami książki były te dotyczące studiowania. Tego, że podczas sesji nie można rezygnować z przyjemności dla własnego zdrowia psychicznego. Że niewielkie rzeczy, jak wyjście na długi spacer, obejrzenie nowego odcinka ulubionego serialu pozwalają naszej głowie odpocząć. A powrót do książek i notatek jest efektywniejszy. Niby proste rozwiązania, coś zupełnie oczywistego, a często boimy się tego jak ognia. Obawiamy się ze po przerwie nie wrócimy do nauki, że coś pójdzie nie tak. Że oderwanie się od obowiązków nie pozwoli nam do nich wrócić. A może warto wyznaczyć sobie granicę pracy i odpoczynku, nie pozwolić sobie na spędzanie całego dnia przed komputerem i postawić na efektywniejsze wykonywanie poleconych nam zadań? Ja korzystałam przez ostatnie dwa lata studiów z tego systemu i efekty były świetne. Zrelaksowana wracałam do nauki i obowiązków związanych z uczelniami, bez irytacji i poczucia, że całymi dniami nie mam dla siebie czasu. Wystarczy dobrze zaplanować przyjemności, by nie trwały one cały dzień :)

No i styl pisania, jakbym czytała coś napisanego specjalnie dla mnie. Lekki, niewymuszony, a porusza ważne aspekty naszego życia. Książkę czyta się bardzo dobrze, szybko, ale niesie ona za sobą jakąś taką energetyczną bombę. A po jej przeczytaniu masz ochotę wypróbować wszystkiego o czym Joanna pisze. Co ważne nie są to porady w stylu życiowych rewolucji, nie nie! To raczej niewielkie przyzwyczajenia, które można zmieniać, które mogą ewoluować w coś dobrego, co na stałe zagości w naszym życiu.

Szczerze polecam lekturę tej książki! I sumienne wykonanie "zadań”, które stawia przed czytelnikiem autorka, warto! Koniecznie podzielcie się w komentarzach swoją pasją! Co prócz książek jest totalną życiową zajawką? 

★★★★☆

2 komentarze:

  1. Czytałam "Slow fashion" Joanny Glogazy i byłam zachwycona. Jak większość ludzi borykałam się z problemem "nie mam się w co ubrać" mimo pełnej szafy. Lektura tej książki, choć podeszłam sceptycznie, była początkiem rewolucji w mojej szafie. Do poradnika o życiu nie byłam przekonana, ale Twoja recenzja pokazuje, że chyba się myliłam i sięgnę również po "Slow life" :)

    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie "Slow fashion" nie czytałam, chociaż moja szafa pęka od nadmiaru ubrań a problem przed wyjściem wciąż ten sam ;< Może pora przeczytać i tę pierwszą książkę Joasi :)

      Buziaki, Paulina

      Usuń