Kawa to mój nektar życia. Napój bez którego nie wyobrażam sobie dnia. Moje upodobania co do niej jednak wciąż ewoluują. Zaczynałam dość niewinnie, w wieku 5 lat od cappuccino z proszku, tak tak, obecnie na pewno nie wypiłabym tego napoju, jednak kiedyś to była ogromna przyjemność przybliżająca mnie tak mocno do dorosłych!
W podobnym okresie zaczęłam pić kawę zbożową zalewaną ogromną ilością mleka, koniecznie w towarzystwie porannej, ciepłej chałki. Później była wieloletnia fascynacja kawą rozpuszczalną, mocno zabieloną i ze sporą ilością cukru. Obecnie najbardziej lubię tę czarną parzoną, ze świeżo zmielonego ziarna. Używam do tego mojego ulubionego ostatnio french press'a. I tak od kilku dobrych miesięcy uczę się jak za jego pomocą uzyskać kawę marzeń, albo przynajmniej taką, jaka będzie mi smakowała!
Kawa. Instrukcja obsługi to kompendium dla miłośnika kawy. To zdecydowanie pełna pasji, piękna opowieść o tym co w
życiu wielu ludzi najważniejsze o poranku, i nie mówię tutaj o uśmiechu
ukochanej osoby, a o dawce kawy! Ika opowiada z miłością i pasją o tym
co robi w życiu, o drodze do osiągnięcia poziomu, w którym aktualnie się
znajduje. O przypadku, który sprawił że jest obecnie sensorykiem,
baristą a także trenerem i sędzią w wielu specjalistycznych
Mistrzostwach. Wychodząc naprzeciw czytelnikowi zostawia dla niego
kompendium wiedzy o kawie. Z książki dowiecie się skąd bierze się kawa,
jakiego sprzętu możecie użyć do jej parzenia i jak to zrobić, bo to
chyba najważniejsze dla laika jakim jestem, mimo wielkiej miłości do
kawy i french press! Ika rozkłada rytuał picia kawy przez wielu ludzi na czynniki pierwsze. Wiecie co jednak najbardziej podoba mi się w tej
książce zaraz po treści i fotografiach? Język! Niewymuszony, taki na
luzie, nieco niedopracowany, ale jednocześnie pełen pasji, wielkiej
miłości do tego najpopularniejszego napoju! Jakbym siedziała przy kawie i
słuchała przyjaciółki, która opowiada o swojej nowej pracy, spełnieniu
marzeń. Ja skończyłam już czytać tę książkę, pora więc na kawę! Ale
będę eksperymentowała dzięki niej więcej, dziękuję Ika.
Dodatkowo jest świetnie wydana. Dość minimalistyczna okładka, która kryje w sobie piękną opowieść o kawie. Nie sposób wspomnieć także o pięknym jutowym grzbiecie. No i oczywiście piękne zdjęcia, z których niemal czuć aromat gorącego napoju. I pasja w spojrzeniach baristów. Magia. Premiera już dzisiaj, jeśli więc jesteście miłośnikami kawy koniecznie wybierzcie się na wycieczkę do księgarni!
Mam dla was dzisiaj także coś ekstra! Przepis na idealną kawę na jesienną aurę. Rozgrzewającą, aromatyczną, pachnącą pierniczkiem i dodającą energii. Będziecie potrzebować:
- 2 łyżeczki świeżo zmielonej kawy
- 1 łyżeczkę cynamonu
- 1/2 łyżeczki kminku mielonego
- 1/3 łyżeczki kardamonu
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżeczka miodu
- szklanka wody
Wszystkie składniki gotujemy w metalowym garnuszku około dwóch minut na niewielkim ogniu. Następnie przecedzamy i gotowe! Najlepiej pić ją gdy jest jeszcze bardzo ciepła i pozwolić by ogrzała nas podczas czytania. Wirtualnie wznoszę z Wami kawowy toast ☕
Za egzemplarz i możliwość przeczytania tej książki dziękuję;
Z racji mojej fascynacji tematami baristycznymi będę musiała wyposażyć się w tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
korczireads.blogspot.com
Świetna pozycja dla miłośnika!
UsuńBuziaki, Paulina :)
Ostatnio odkryłam kawę z kardamonem, pycha! Co do kawy, to wciąż walczę z oduczeniem się picia kawy rozpuszczalnej z mlekiem :( ale znalazłam w piwnicy kawiarkę stawianą na gaz i jest cudownie pyszna kawa! buziaki :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
U mnie rozpuszczalną grzeszę tylko w pracy, ale coraz rzadziej! Popołudniu celebruję z pyszną, aromatyczną kawą, bo gdy zarazisz się tym smakiem ciężko wrócić do rozpuszczalnej z mlekiem!
UsuńBuziaki, Paulina
aż się chce usiąść ze swoją ulubioną filiżanką (albo kubkiem) kawy i czytać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zaczytanamona.blogspot.com
Oj książka sprawia, że miłość do kawy tylko rośnie!
UsuńBuziaki, Paulina
Ah, właśnie miałam wspomnieć o magii kardamonu, a widzę, że wspomniałaś o przepisie z tą przyprawą :D Czytacze to zwykle kawosze :D Książka wygląda przepięknie. Ja w teorii kocham kawę, a w praktyce różnie bywa ^^
OdpowiedzUsuńNiestety, nawiązując do Twojej młodzieńczej fascynacji kawą z mlekiem i cukrem, ja zrobiłam na odwrót. Piłam czarną, sypaną, bardzo mocną. I w pewnym momencie nie mogłam już wziąć ani łyka więcej, bo po prostu przestała mi smakować, a jednocześnie czułam, że muszę ja pić żeby żyć, więc na siłę przełykałam kolejne dawki tego życiodajnego napoju.
I tak dzisiaj nie wypiję kawy sypanej, jak i rozpuszczalnej bez mleka, bo mój żołądek krzyczy nie :D
Książka wygląda przepięknie i na pewno genialnie prezentuje się na półce książkowej :D
Pozdrawiam :)
U mnie obecnie jeśli kawa z mlekiem, to roślinnym, najlepiej kokosowym! Ale i tak zwycięża dobrze zaparzona czarna kawa :P
UsuńBuziaki:*