poniedziałek, 21 maja 2018

NOWE NIEBO // HANNA CYGLER

NOWE NIEBO HANNA CYGLER





       Polscy autorzy często mocno parzą. Albo zbyt brutalną rzeczywistością albo bezpłciowością w swoich książkach. Skrajność, to moje ulubione słowo jeśli chodzi o polskich autorów, dlatego z dużą ostrożnością pochodzę do książek autorstwa naszych autorów.


Nowe niebo to jedna z tych powieści, po którą warto sięgnąć. Piękna, ale realistyczna opowieść o postawieniu wszystkiego na jedną kartę. Rodzina Halmanów nie posiada zbyt wiele, porzucają więc Kaszuby i szukają szczęścia za oceanem. Ich rajem mają być Stany Zjednoczone i obraz jaki kształtował się w ich głowach, wizja idealnego miejsca, w którym nie będzie brakowało im niczego i gdzie młodsi członkowie rodziny mają szansę na dobrą przyszłość. Historia rodziny wciąga, chcemy poznać ich kolejny krok i towarzyszyć im podczas potykania się o kolejną kłodę rzucaną im przez los. Tak kłodę, bo raj okazuje się mniej kolorowy niż przewidywali.

Nowe niebo nie jest tak błękitne jak w snach, życie to wciąż duże wyzwanie, które wymaga ciężkiej pracy, cierpliwości i sił. Brak pracy, choroba i sielanka, którą sobie wyobrażali znika. W jej miejsce zaś pojawia się obcy świat, w którym trzeba się odnaleźć nie tylko językowo ale przede wszystkim na płaszczyźnie kultury i nawyków społeczeństwa.

Czy ucieczka z Kaszub była dobrą decyzją? To pytanie towarzyszy bohaterom podczas całej książki. Nowe niebo pokazuje niełatwe życie na emigracji, problemy z którymi muszą sobie poradzić bohaterowie. Ukazuje także obczyznę, nie tylko jeśli chodzi o opis przestrzeni, ale przede wszystkim emocje jakie towarzyszą rodzinie Halmanów. Bunt przeciwko rzeczywistości, walkę kobiet o pozycje w społeczeństwie i mocno skomplikowane relacje rodzinne.

Rodzeństwo wiedzie odmienne życia za oceanem. Helena niemal w akcie desperacji szybko bierze ślub z majętnym kawalerem, ale czy tak prędko ułożone życie niczym jej nie zaskoczy? Felicja spokojniej i rozsądniej podchodzi do tematu małżeństwa, ale także jej los nie oszczędzi. I wreszcie ciotka, Matylda, która skrywa swoją historię miłości i ból z nią związany. Według mnie książka zbudowana jest przede wszystkim wokół kobiecych postaci, mężczyźni są uzupełnieniem ich historii. Ale to kobiety rządzą na kartkach tej powieści.

Nowe niebo to historia z pogranicza faktu i fikcji. Świetnie naszkicowani bohaterowie odnajdują się w wydarzeniach z przeszłości polskiej grupy Kaszubów migrujących do Stanów na przełomie XIX i XX wieku. Jak odnaleźć siebie tak daleko od miejsca urodzenia? Jak przeżyć pięknie życie, zgodne z własnym sumieniem? Gorąco polecam Wam tę książkę, pełną miłości i bólu, piękna i okrucieństwa.

3 komentarze:

  1. Witam serdecznie! Trafiłam do Ciebie przez przypadek, ale okazuje się, że było warto. Mam bardzo podobne odczucia odnośnie polskich autorów... Dodałabym jeszcze infantylizm, czego bardzo nie lubię. Ostatnio na swoim IG miałam nawet poprosić o rekomendacje, które zachęciłyby mnie do dania kolejnej szansy polskim książkom ;) Twoja recenzja zachęciła mnie do zapoznania się z tym tytułem.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie
    BialaTrufla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję :) Dla tego tytułu warto schować jakieś uprzedzenia związane z książkami polskich autorów! :)
      Buziaki :)

      Usuń
  2. Lubię takie wyważone lektury, które dają do myślenia. Jeżeli o to chodzi polecam "Dzień w którym lwy zaczną jeść sałatę", poradnik, ale nietypowy!

    OdpowiedzUsuń