wtorek, 8 maja 2018

HARIB // ZDZISŁAW RACZYŃSKI

HARIB ZDZISŁAW RACZYŃSKI

      Wszystko dzieje się po coś, według mnie to motto tej książki. W tej książce przeraża realność, bo część faktów i ludzi odnosi się do rzeczywistości. A dlaczego przeraża? Żądza złota, chęć obalenia rządów Kadafiego, brutalność działań są w tej książce czymś więcej niż doniesieniami reporterów z Libanu. Dzięki książce żyjemy tymi wydarzeniami, niemal bierzemy w nich udział. Ciekawe przeżycie. Dawno nie napisałam opinii o książce, w której dominują tak mocno moje wywody ponad odniesieniami do lektury. 

Ron Harib jest polskim korespondentem pochodzenia białoruskiego. Życie doświadczyło go już wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami zarówno w sferze osobistej - rozstanie z żoną - jak i na tle zawodowym, gdzie przeszkadzało mu pochodzenie oraz niejasna dla wielu przeszłość naszego bohatera. Co jeszcze wiemy początkowo o Haribie? Zmienił nazwisko by poczuć się bardziej europejsko i móc kontynuować swoją karierę dziennikarza, bo niewątpliwie jest to jedyna rzecz na jakiej mu zależy. Harib to lekkoduch, szybko podejmuje decyzję o dołączeniu do norweskiej ekipy dziennikarzy i wyjeździe do trudnej Libii, trudnej po spowitej konfliktem na tle politycznym.

Sama akcja a większości toczy się w kraju, który budzi we mnie wiele emocji. Z jednej strony tak odmienny kulturowo, kuszący swoją odmiennością a z drugiej pełnym brutahalności, rozlewów krwi i odrażającym ze względu na nieludzkie zachowania towarzyszące konfliktom. Nie chcę też zdradzać zbyt wiele z fabuły, odkrywajcie ją sami delektując się konstrukcją fabuły.

Harib to mocno wymagająca lektura. Chwila nieuwagi i tracimy jakiś detal, który może okazać się ważny dla dalszego ciągu fabuły. Przyznaje się, sama w jednym z fragmentów troszkę zgubiłam treść i musiałam wracać do kilku stron wstecz by złapać o co chodziło autorowi. Więc jak starsza siostra - przestrzegam Was. Książka jest przemyślana, widać, że autor dopracował ją w każdym detalu, bo ciężko znaleźć wyraźne słabe strony. Ja znalazłam jeden minus, męczące mnie opisy dotyczące polityki, ale nie jest to moja ulubiona dziedzina, stąd pewnie brak zaangażowania w te fragmenty. 

Jeśli chodzi o całokształt - nie spodziewałam się tak dobrej propozycji. Mimo skupienia, które potrzebne jest do przeczytania książki, jest ona przyjemną lekturą. Właśnie dzięki temu, że jako czytelnik odczułam pełne zaangażowanie autora w napisanie tej książki. 

Styl Raczyńskiego mocno przypadł mi do gustu, jest przejrzysty. Język jest przyjemny, nie sprawia trudności, ale jednocześnie nie jest zbyt oczywisty. Przyznaję, że nie miałam dużych oczekiwań jeśli chodzi o tę książkę. Miło mnie więc zaskoczyła! Harib stając się częścią norweskiej ekipy telewizyjnej nie przypuszczał, że narazi tym swoje życie na niebezpieczeństwo. Przygoda przerodziła się w pełną ryzyka przygodę pośrodku rewolucji w Libii. Jako kulturoznawca bardzo cenię sobie opisy kultury i tradycji, którym autor poświęcił sporo miejsca w książce. To przyjemna odskocznia oraz ciekawy zabieg, który dodaje książce także nutki edukacyjnego wydźwięku. Dziękuje wydawnictwu i autorowi za tę czytelniczą ucztę. Czekam na kolejne książki autora, po Haribie z całą pewnością się na nie skuszę.

Na pozór prosta fabuła kryje w sobie wielopoziomowe odniesienia. To nie tylko thriller polityczny, to wypełniona inteligencją książka dla wymagającego czytelnika. Brawo! Gimnastyka intelektualna podczas lektury nie zdarza się zbyt często. Mam też wrażenie, że interpretacja wydarzeń z książki może być odmienna w zależności od czytelnika. Jakie więc będzie Twoje zakończenie? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz