środa, 8 listopada 2017

UNORTHODOX // DEBORAH FELDMAN

UNORTHODOX DEBORAH FELDMAN

         To nie była łatwa książka (tak, tak już to ostatnio słyszeliście). Szczególnie dla osoby zafascynowanej judaizmem. Tak to ja! Może obecnie już mniej, ale okres liceum to moje wielkie zainteresowanie tą religią, kulturą i wszystkim co z nią związane, na tyle, że wymarzonym kierunkiem moich studiów była właśnie judaistyka. Po kilku dniach jednak szybko zmieniłam kierunek czując się z nim nieswojo. Swojej decyzji nie żałuję, ba nawet jestem z niej zadowolona. A książka jeszcze bardziej mnie w tym umocniła.

Unorthodox to momentami bardzo ciepła opowieść o dzieciństwie, głównie za sprawą Bube, babci, która nie oceniała ludzi, otaczała wszystkich opieka i życzliwością. Była prawdziwa Panią domu, która równo traktowała swoich krewnych nie szukając w nich wad. Jednak momentów tych jest niewiele, przeważają opisy sytuacji o zdecydowanie negatywnym wydźwięku. W najmniej pozytywnym świetle Deborah opisuje dziadka, głowę rodziny, który kieruje swoim życiem i życiem najbliższych tak, by nie narazić się temu u góry niczym, nawet najmniejszą drobnostką. 

Autorka opisuje w książce swoje życie, dorastanie w żydowskiej rodzinie naznaczonej chorobą ojca i ucieczką matki przed życiem rodzinnym. Jako mała dziewczynka Deborah nie do końca rozumie co dzieje się wokół niej, nie może porównać swojego dzieciństwa z historiami innych dzieci. Wie, że musi być posłuszna, nie może sprzeciwić się w żaden sposób dziadkowi i ciotce. Bo to właśnie ta dwójka ma najwięcej władzy jeśli chodzi o wychowanie dziewczynki. Gdy jej matka zdecydowała się opuścić krąg religijny jednocześnie zrezygnowała z wychowywania córki. Ojciec, który powinien przejąć pełnię opieki nad Deborah nie był do tego zdolny, rodzina nie potrafiła przyznać się do tego, że z mężczyzną coś jest nie tak. W ten sposób dziewczyna wpadła w sidła nieznoszącego sprzeciwu Zajde. W wieku siedemnastu lat bierze ślub z nieznajomym chłopakiem, widziała go zaledwie dwa razy przed ceremonią. Wydarzenie, które tak na prawdę powinno przynieść radosny okres w jej życiu, przynosi jej załamanie nerwowe, nieustanne wizyty u lekarzy i problemy nie tylko natury psychologicznej.
UNORTHODOX DEBORAH FELDMAN

Głód, poniżenie, ciągłe nakazy i zakazy, w imię czego? Tak ma wyglądać od wewnątrz judaizm? Jej wyznawcy bywają niewolnikami, szczególnie sterowane przez mężczyzn kobiety, według wiary te gorsze. Muszą być posłuszne, uległe, niemal jak marionetki. Bo na świecie są jeszcze żydzi, którzy ograniczają swoje życie starymi zasadami, żyją w nieludzkiej wręcz prostocie, ograniczając racje żywieniowe i wydatki na odzież. Bo według nich na ziemi nie wypada żyć w przepychu.

Autorka nie boi się opisać swojej drogi do wolności, wyzwolenia od religii, a wręcz fanatyzmu. Bóg tak chce to ich główna zasada, lecz kryją się za nią mężczyźni chcący sterować swoimi żonami i rodzinami. To moje odczucie, dość odważne ale mam wrażenie, że równie prawdziwe. Na szczęście kobieta postanawia pójść w ślady matki i uwolnić się od ciągłych zakazów wiążących się z życiem jako wyznawczyni judaizmu. Jak poradziła sobie wiodąc wolne życie? Chyba całkiem dobrze, skoro mamy możliwość przeczytania tej książki, która jest klamrą zamykającą jej dotychczasowe życie. To wyznanie kobiety, której marzenia się spełniły i wreszcie może być wolną i dumną osobą.

Unorthodox to także genialne studium świat żydowskich, ich obyczajów i zachowań wywodzących się z początków religii. Jeśli chodzi o religię są bardzo konsekwentni, przestrzegają świątecznego kalendarza w najwyższym stopniu. Celebrują, na własny sposób, czasami dość egzotyczny swoje święta.

Styl autorki jest dla mnie genialny, mimo ciężkiej tematyki książkę czyta się bardzo dobrze. Nie należy też ona do cieniutkich pozycji, liczy sobie 370 stron, a jej przeczytanie zajęło mi zaledwie trzy dni. Tekstowi towarzyszą zdjęcia z życia kobiety na przestrzeni lat. Unorthodox to ciekawa pozycja z pogranicza reportażu i autobiografii, wypełniona zakazami, chęcią wyzwolenia się i spełnieniem.

8 komentarzy:

  1. Tak, to prawda. Ciężki temat, 370 stron a książkę się dosłownie połyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat książki ciężki, wymaga ona od czytelnika wysiłku, ale warto, warto :)
      Buziaki!

      Usuń
  2. MUSZE przeczytać. Bardzo lubię czytać o tym jak różne religie wyglądają od podszewki, a jak autorka pisze o swoich doświadczeniach tym lepiej. Jakiś czas temu miałam faze na czytanie książek o islamie, może teraz czas na judaizm :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka to takie odsłonięcie tej religii, pokazanie jej bardzo od wewnątrz. No i świetnie, że to historia autorki :)

      Buziaki!

      Usuń
  3. Świetna recenzja! Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ale naprawdę mnie zaciekawiłaś :D
    Pozdrawiam serdecznie, Karolina
    blondiebooklover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przeczytanie tej książki jeśli lubisz wymagające książki, bo do lekkich lektur ona nie należy :)
      Buziaki :)

      Usuń
  4. Boska recenzja ale ja nie jestem przekonana co do tej książki.:// Czuje, że mogła bym mieć z nią wieeele problemów.
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest łatwa pozycja i wymaga od czytelnika zaangażowania, ale warto!
      Buziaki, Paulina

      Usuń