Coraz częściej łapię się na tym, że podczas weekendu potrzebuję przeczytać coś lekkiego. Po intensywnym tygodniu mam ochotę na lekturę, której kartki będą się same przewracały i co smutne, która nie będzie dla mnie zbyt wymagająca. I właśnie w ten typ wpisują się Zranieni, aż zbytnio!
To historia o młodej kobiecie, z przeszłością, która w wyniku dość niefortunnego niedomówienia poznaje mężczyznę, dodajmy od razu, że przystojnego. Sidney daje się namówić swojej przyjaciółce na randkę w ciemno, dziewczyna myli stolik i trafia na nieziemskiego Petera. Mężczyzna okazuje się fascynującą osobą i nie tylko ze względu na walory estetyczne. Rozmawia im się wprost znakomicie, Sidney po raz pierwszy od nieprzyjemnego incydentu z przeszłości czuje się z swobodnie w towarzystwie mężczyzny i wszystko byłoby cudownie, gdyby nie fakt że ... ten facet, nie jest tym, z którym została umówiona na randkę!
Fabuła tej książki nie zaskakuje, jest wręcz bardzo, bardzo schematyczna. Zraniona ona, która w głębi cierpi bo zdarzeniu, które miało miejsce w przeszłości i on - przystojny Pan Doktor. Los łączy ich historie, więcej z tego problemów niż korzyści. Bo Peter okazuje się być jej szefem, Sidney ma być jego asystentką w pracy na uczelni, ot takie przypadkowe zrządzenie losu! Taki układ nie przewiduje jednak rodzącego się między dwojgiem ludzi uczucia. Jak ukryć chemię łączącą Sidney i Petera? No i najważniejsze, co wybiorą: uczucie czy karierę?
Język jest dość przyjemny, prosty i książkę czyta się ekspresowo. To jedna z tych pozycji, które przeczytać można w trakcie jednego wieczoru. I to jest jej duży atut. Poszczególne wątki nie są w żaden sposób od siebie oddzielone, kilka razy musiałam wracać do poprzednich zdań by wyznaczyć granice pomiędzy scenami. Niby niewielki ubytek, a jednak przeszkadza w czytaniu.
Fabuła jest prosta, przewidywalna. To jedna z tych książek, które od początku zdradzają zakończenie. Ale czasami warto przeczytać coś takiego, by z wielką radością sięgnąć bo literaturę z wyższej półki. Książka idealna na luźniejszy wieczór, który chcemy spędzić w dość przyjemnym towarzystwie :)
Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę książkę. Będzie odpowiednia na jeden czy dwa wieczory. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka na krótszą randkę z czytadełkiem :P
UsuńKompletnie nie moje klimaty ale w pełni rozumiem, że raz na jakiś czas ma się ochotę na coś luźniejszego i schematycznego, bo przecież takie książki też mogą być napisane dobrze :) Mnie raz na jakiś czas nachodzi na książki dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńO książki dla dzieci też się u mnie czasami pojawiają dla rozluźnienia :P
Usuń