piątek, 18 sierpnia 2017

COFFEE BOOK TAG


BOOK TAG, COFFEE BOOK TAG




      Ten tag wpadł mi w oko na blogu Magdy z MAOBAZE i postanowiłam, że i ja na niego odpowiem. Chyba najbardziej zaciekawiły mnie w nim nawiązania do kawy, którą uwielbiam. A w zestawieniu z dobrą, wciągającą książką staje się dziełem sztuki!



1. Czarna Książka, w którą nie mogłaś się wkręcić.
Kilka takich książek się zdarzyło, chyba najciężej było mi się wkręcić w Ślady Jakuba Małeckiego.

2. Miętowa mocca
Książka, która staje się bardziej popularna w okresie świątecznym.
Wydaje mi się, że taką książką może być zbiór świątecnych opowiadań Podaruj mi miłość Stephanie Perskins.

3. Gorąca czekolada
Moja ulubiona książka z dzieciństwa. 
Bezkonkurencyjnie Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren. To chyba najzabawniejsza książka dla dzieci, wybacz Kubusiu Puchatku!

4. Podwójne esspresso
Książka, która trzymała Cię na krawędzi fotela od początku do końca.
W linii prostej, świetna, niezbyt długa książka. 180 stron dobrego kryminału. Bez zbędnych ozdobników, tylko śledztwo, polecam!

BOOK TAG, COFFEE BOOK TAG5. Starbucks
Książka, którą widzisz wszędzie.
Droga do Ciebie w ostatnim tygodniu bardzo mnie prześladuje, głównie w mediach społecznościowych.

6. Hipsterska kawiarnia
Książka napisana przez niezależnego autora.
Jak zostać Panią Swojego Czasu Oli Budzyńskiej, którą mam w planach zakupić!

7. Przypadkiem dostałam bezkofeinową
Książka po której spodziewałaś się więcej.
Nieco rozczarowała mnie Bad Mommy, była dla mnie przewidywalna, a końcówka wręcz nudna.

8. Idealne połączenie
Książka lub seria, która była zarówno słodka jak i gorzka ale ostatecznie przypadła Ci do gustu.
Myślę, że dla mnie będzie to Ponad wszystko! Zarwałam dla niej noc i kończyłam ze łzami w oczach podczas wykładu, ale jednocześnie niosła ze sobą takie ciepło i wywołała kilka uśmiechów na twarzy podczas jej czytania.

A może i Wy macie ochotę na zabawę z tym tagiem? Jeśli tak, koniecznie zostawcie mi adresy waszych blogów w komentarzach, żebym mogła przeczytać wasze odpowiedzi! :)
      

4 komentarze:

  1. Ah, "Dzieci z Bullerbyn"! <3
    Pamiętam, że kiedy ją czytałam, mieszkałam jeszcze w bloku i (zainspirowane książką) wraz z koleżanką zamontowałyśmy sobie taką liścikową windę między balkonami. :D
    Dzięki tym wspomnieniom, trudno mi się z Tobą nie zgodzić, to najlepsza książka dla dzieci. :)
    Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Fałszywy pocałunek”

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Może też spróbuję pobawić się w ten tag, jest bardzo fajny! Dzieci z Bullerbyn <3 Choć ja zawsze byłam większą zwolenniczką Pippi i Polyanny, w młodszym wieku może Alicji w Krainie Czarów w wersji Jeremiego Przybory. :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    http://cozyuniverse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja fanką Alicji w Krainie Czarów zostałam dopiero w okolicach liceum, w dzieciństwie jakoś przerażała mnie postać Czerwonej Królowej :P

      Buziaki, Paulina

      Usuń