Pisałam Wam w podsumowaniu roku 2017, że na ten rok szykuję coś nowego. Wykraczającego poza książkowe recenzje i tak oto mam dla Was zupełnie premierowo posta z polcajkami. Film, serial i muzyka, bo przecież nie samymi książkami człowiek żyje, prawda? Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy takie posty Wam się podobają :)
FILM
Cudowny chłopak to film, który podbił moje serce, chociaż udało się uniknąć potoku łez podczas seansu, intensywnie pobudzał moje emocje powodując łzawą mgiełkę w oczach w niektórych scenach. Początkowo planowałam najpierw przeczytać książkę o tym samym tytule, ale dość spontanicznie pojawił się pomysł wyjścia do kina na ten film i .. nie wyszło :) Ale nie żałuję, bo Cudowny chłopak to piękna historia o sile rodziny, miłości, wsparciu i inności. Sile jaką można czerpać od stawiającego swoje pierwsze kroki na szkolnych korytarzach naszego małego głównego bohatera. Ciekawa narracja, świetna obsada i mimo dość trudnego tematu, jaki porusza film - humor. Świetne połączenie, które warto zobaczyć.
MUZYKA
Gdy wszyscy w sylwestrową noc wznosili ręce do króla list przebojów mijającego roku ja wsłuchiwałam się w emocje, które wydobywały się z Ani Dąbrowskiej. Mojej wieloletniej muzycznej fascynacji. I to właśnie jej twórczość towarzyszyła mi najczęściej w styczniu. Melancholijna muzyka, piękne teksty i wzruszenia. Bo jej utwory wiele dla mnie znaczą, niosą za sobą wspomnienia, małe radości i mikro smuteczki. Szczególnie polecam wam chyba najmniej popularną piosenkę Ani - Inna, ale koniecznie w wersji radiowej, którą znajdziecie na YouTubie :) I tak z Dąbrowską spędziłam miłe wieczory, podróże małe i duże i czas pracy. Jeśli znacie ją tylko z radia - poszukajcie głębiej, w mniej komercyjnej twórczości, koniecznie!
SERIAL
Styczniowym odkryciem jest zdecydowanie serial GIRLS i nawet jeśli nie jest to nowa propozycja, ja odkryłam go na nowo dość niedawno. Przyznam, że w poprzednim roku próbowałam zostać jego fanką, ale pierwszy odcinek mnie nie przekonał do produkcji. Ale już chyba wiem dlaczego, da się go oglądać tylko, gdy masz całkowity dystans do siebie i akceptujesz swoje miejsce na ziemi. Dość ironiczny, kąśliwy i przede wszystkim realistyczny, czasami aż do bólu! Co według mnie najfajniejsze w tym serialu, to kwestia bohaterek, jak sam tytuł podpowiada są to same dziewczyny, o różnych charakterach, żyjących według własnych, tak bardzo odmiennych od siebie scenariuszy. Zmagają się one ze swoimi niedoskonałościami i niedociągnięciami w sprawach osobistych i zawodowych. Serial jest tak prawdziwy, ze i ja mogłabym zostać jedną z bohaterek. Niestety nie obejrzałam jeszcze całego serialu, za mną dopiero nieco ponad jeden sezon. Ale już wiem, że będzie mi smutno żegnać się z nim po obejrzeniu ostatniego sezonu!
A Wy jakie odkrycia stycznia polecacie? Piszcie w komentarzach, może ktoś inny zainspiruje Waszymi odpowiedziami już w lutym :)
''Cudowny chłopak'' to film, który koniecznie muszę obejrzeć. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio obejrzałam "Więźnia labiryntu" i "Próby ognia" - obie części bardzo mi się podobały, wciągnęłam się w historię niesamowicie. Zaznaczę tylko, ze nie czytał książek :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam mało czasu na odkrywanie nowych rzeczy, ale ten serial to może obejrzę jak znajdę trochę czasu...
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)
Ja w styczniu oglądałam dalej Chirurgów (jeden z moich najlepszych seriali) i odkryłam "Atypowego", czyli świetny serial Netflixa. Ma tylko 8 odcinków i nie mogę się doczekać drugiego sezonu. "Girls" od dawna chcę obejrzeć, muszę znaleźć wreszcie trochę czasu na ten serial.
OdpowiedzUsuńDziewczyna z biblioteki