poniedziałek, 14 sierpnia 2017

W LINII PROSTEJ // DAMIEN BOYD // RECENZJA PRZEDPREMIEROWA


W LINII PROSTEJ DAMIEN BOYD RECENZJA EDITIO BLACK

      Tajemnicza śmierć uznanego w gronie pasjonatów wspinacza Jake'a Fayter'a. Każdym swoim działaniem próbował przesuwać granice, jak okazuje się w trakcie akcji nie tylko te dotyczące zdobywanych tras, ale także te moralne. Gdy ginie, jego rodzice postanawiają poprosić jego kolegę, a obecnie komisarza, Nicka Dixona, by przyjrzał się sprawie jako "przyjaciel rodziny". Brak dowodów, świadków, jednak Dixon nie wierzy w przypadkowość tego zdarzenia, wie że jego kolega był skrupulatny podczas przygotowywań i nie pozwoliłby sobie na błąd, za który mógłby zapłacić życiem.

Jake w oczach rodziny i znajomych to osoba pełna pasji do wspinaczek, dobra i pomocna. Nick zawdzięcza mu, jak sam mówi, życie. Kilka razy podczas wypraw Jake pomógł mu w trudnych sytuacjach. Jest osobą, która jako wspinacz dokonała już wiele, jest znany wśród pasjonatów. Słynie z niesłabnącej chęci doskonalenia siebie i pokonywania samego siebie, ciągłej pracy nad nowymi, trudnymi trasami wspinaczkowymi. Swoją ambicję i chęć zdobycia czegoś więcej przyszło mu jednak przypłacić swoim życiem. Ile było jednak przypadku w tym zdarzeniu, a ile wkładu osób trzecich? Tego właśnie próbuje się dowiedzieć komisarz Dixon. 

W tym właśnie momencie pojawia się jedyny większy minus w tej książce. Nieco więcej chciałabym wiedzieć o Nicku Dixonie, bo nawet po przeczytaniu W linii prostej jest on postacią bardzo tajemniczą. Wiemy o nim to, że rezygnuje z prestiżowej pracy na rzecz powrotu do Avon and Somerset Constabulary i pracy nad jakże angażującą sprawą włamań do domów zmarłych osób. Prośba rodziców Jake'a jest dla niego jak gwiazdka z nieba, coś nowego, dość wymagającego i skomplikowanego. Analizując styl jego pracy można stwierdzić, że jest jej oddany, posuwa się do niezgodnych z przyjętymi normami zachowań by pchnąć sprawę do przodu. Naraża się na gniew przełożonego i problemy w pracy, a wszystko dlatego, by doprowadzić śledztwo do końca i poznać przyczyny śmierci wspinacza.

W LINII PROSTEJ DAMIEN BOYD RECENZJA EDITIO BLACKNa największą pochwałę zasługuje brak rozbudowanych wątków osobistych komisarza! Wreszcie coś konkretnego, opis prawie wyłącznie pracy nad sprawą, bez zbędnych scen i intryg. Lubię kryminały w których wątek prywatny jest rozbudowany, ale tylko i wyłącznie gdy ma to wpływ na sprawę. Jeśli natomiast jest to tylko zbędny ozdobnik, mówię zdecydowanie nie. Być może dlatego tak przyjemnie czytało mi się tę książkę.

Zakończenie trochę zbiło mnie z tropu, przyszło zdecydwanie za szybko, nieoczekiwanie, no i przyznam szczerze, nie tego się spodziewałam. Sama książka jednak bardzo mi się podobała, to typowa pozycja do przeczytania w jeden wieczór, maksymalnie dwa. Wciągająca fabuła, przyjemny w odbiorze język, zero przestojów w akcji. Ale tego można było się spodziewać bo książka liczy zaledwie 183 strony.

Jeśli miałabym stworzyć ranking książek, które można śmiało zabrać ze sobą na plażę, W linii prostej zdecydowanie by się na niej znalazło. Cieniutka, wypełniona akcją książka. Konkretna, to chyba bardzo dobre słowo na jej określenie. Opisy przestrzeni w których odbywała się akcja także nie były zbyt obszerne, ale wystarczająco dobrze zbudowane by czytelnik mógł je sobie wyobrazić. Dodatkowo były przedstawione w trakcie dziania się akcji, więc nie nużyły i nie spowalniały tempa.

Premiera W linii prostej już 17 sierpnia! Ja osobiście bardzo zachęcam Was do zapoznania się z tą książką, tym bardziej, że to dopiero początek serii o tajemniczym Dixonie.



★★★★☆
 
Za przedpremierową możliwość przeczytania tej książki dziękuję Editio Black

http://www.editio.pl/

6 komentarzy:

  1. Brzmi to naprawdę ciekawie - zwłaszcza to zaskakujące zakończenie. Może kiedyś uda mi się sięgnąć!
    Pozdrawiam! 😊 włóczykijka z imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie książki! Z miłą chęcią po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto, bardzo mi się podobała! :)
      Buziaki, Paulina

      Usuń
  3. bardzo ciekawa recenzja, mysle że sięgnę po tę pozycję, nie widzę znaczka obserwuj :< a chciałam Cie zaobserwować, buziazki :* i zapraszam do mnie :)
    http://love-more-books.blogspot.com/2017/08/buntowniczka-z-pustyni.html#comments

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, znaczek obserwuj ukrył się nieco poniżej, pod wpisami i komentarzami :P
      Buziaki, Paulina

      Usuń