Nie stronię od poradników – czasami lubię je przeczytać, aby utwierdzić się w przekonaniu, że wypracowałam sobie świetny system. Trochę już siebie znam i wiem o sobie co nieco. I tak było też z książką Renaty Wrony „Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek” – w trakcie czytania uświadamiałam sobie, że przecież ja to wszystko wiem! Akceptacja siebie, o której pisze autorka, to podstawa budowania własnej marki. Akceptacja, która według mnie jest przydatna nie tylko w zawodowej części życia, lecz w ogóle!
Trochę ciężko było mi przez nią przebrnąć, chociaż nie uważam by była to zła książka. Było w niej może zbyt wiele ogólników, rzeczy, które spotkałam w innych pozycjach poruszających podobną tematykę. Opisane przez autorkę elementy często są dla mnie codziennością albo świadomie z nich rezygnuje. Bardzo formalne stroje na co dzień to zdecydowanie coś, czego nie potrzebuję w życiu zawodowym, chociaż z drugiej strony nie wyobrażam sobie wyjścia na poranne zakupy bez delikatnego makijażu i schludnego stroju. Chociaż strój jest dla mnie ważny i każda stylizacja jest przemyślana, mój styl to raczej casual z nutką elegancji.
Dla wielu kobiet książka może być świetną pozycją, aby rozpocząć nową drogę. Drogę, której celem jest zbudowanie – albo odbudowanie – pewności siebie, a w efekcie zmiana swojego wizerunku. A ten może być kluczowym elementem sukcesów zarówno osobistych jak i zawodowych. W tym aspekcie książka jest ciekawa. Bo rozkłada na czynniki pierwsze wizerunek, jego składniki i opisuje na co warto zwrócić uwagę.
Dużym atutem są zdjęcia autorki – elegancko ubranej kobiety biznesu, z promiennym uśmiechem na twarzy. Tak właśnie wyobrażam sobie kobietę zadowoloną ze swojego życia prywatnego i zawodowego kobiety. Moja praca nie wymaga formalnego i z taką pieczołowitością dopracowanego stroju, jak w wypadku autorki książki, więc tym bardziej warto było przeczytać jej książkę i uporządkować sobie wiedzę na temat ubioru biznesowego.
Analiza kolorystyczna? Strzał w dziesiątkę, bo często widuję niepasujące do okazji kolory w swoim życiu zawodowym. Świetnym elementem są rozmowy ze specjalistami w danej dziedzinie! Zawsze cenię autora za wyjście poza jego wiedzę i poszerzenie wiedzy czytelników o inspirujące rozmowy z autorytetami w danej dziedzinie. Dzięki temu przekaz staje się dla mnie bardziej autentyczny i wprowadza ciekawą, dodatkową narrację.
Lektura „Marki kobiety w biznesie” wywołała we mnie niezaplanowane refleksje, które chciałabym przekazać Wam, Czytelniczkom mojego bloga: Dziewczyny, uwierzcie w siebie. Jeśli chcecie być kochane, pokochajcie najpierw siebie. Szanujcie swój organizm i czas. Nie traćcie energii na ludzi, którzy nie są tego warci. Starajcie się być każdego dnia lepszą wersją siebie – nie dla innych, tylko właśnie dla siebie. To nie egoizm; to świetne podwaliny do tego, aby realizować opisane w książce elementy marki osobistej.
Mnie nie przekonują tego typu poradniki. Po prostu nie umiem z nich odpowiednio korzystać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
Z pewnością przeczytam tą książkę ponieważ podziwiam wszystkie kobiety, które osiągnęły sukces. Ja też do niego dążę i zaczęłam dlatego prowadzić swoją firmę. Jeśli chodzi o motywację i siłę to dużo czerpię z wiedzy portalu dla kobiet My-V. Można się wiele dowiedzieć z jego mądrych wpisów.
OdpowiedzUsuń