Ta książka to dla mnie taka droga przebyta z bohaterami od pierwszego spotkania, przez wiele nieporozumień, lata nieobecności tej drugiej osoby, aż po zaskakujące spotkanie. To nie jest słodka historia, chociaż początkowo miałam taką nadzieję. To książka o miłości, która mogła się na prawdę wydarzyć. Momentami dość cukierkowej znajomości, naiwności i niepewności towarzyszącej początkom relacji Matta i Grace.
Matt jest fotografem, miał sporo szczęścia w życiu i obecnie może pochwalić się posadą w National Geographic. Mogłoby się wydawać, że prowadzi świetne życie, mieszka w Nowym Jorku, jest wolnym mężczyzną, kocha swoją pracę, a jej efekty nagradzane są przez najbardziej prestiżowe jury. Pod tą pokrywą czają się jednak demony przeszłości. Jedną z jego współpracownic jest jego była żona, której obecny mąż także jest częścią zespołu. Niewystarczająco pokręcone? Matthias tęskni za pewną kobietą, swoją miłością sprzed lat, którą utracił przez niefortunną serię wydarzeń.
Jest też ona, Gracce. Muzyka gra w jej duszy, a przynajmniej grała. Kiedyś była aspirującą wiolonczelistką, obecnie jej styczność z muzyką ogranicza się do nauki w szkole. Żywiołowa, szalona dziewczyna, której życie nigdy nie było usłane różami. Kim stała się po 15 latach, co wydarzyło się podczas tego czasu w jej życiu?
Jedno spojrzenie, bardzo przelotne i zaskakujące przywróciło wspomnienia żarliwego uczucia i bolesnej wręcz tęsknoty u bohaterów. Jak to jest zobaczyć miłość swojego życia po 15 latach? Myślę, że to jednocześnie piękne i przerażające uczucie dla Matta i Grace. Wielka ciekawość co u tej drugiej osoby oraz lęk, że do tego co było nie da się już powrócić. Sekundy dzieliły ich od możliwości rozmowy, jednak nie udało się, metro odjechało. Niedosyt i złość, to chyba najtrafniejsze określenia emocji towarzyszących Mattowi przez kolejne dni i miesiące od tego spotkania. Bo jak można odnaleźć kobietę w tak dużym mieście?
Spotkali się przypadkowo podczas pierwszego dnia Matta na kampusie. Rozstali się z nadzieją szybkiego powrotu do siebie. Jednak los zupełnie inaczej pokierował ich losami. Dość niefortunny zbieg okoliczności, kilka dopowiedzianych słów i inna kobieta. Mieszanka wybuchowa, która sprawiła, że dwoje osób zakochanych w sobie po uszy rozdzieliło się na wiele lat. Czy byli szczęśliwi bez siebie? Z całą pewnością każde wiodło bogate w wydarzenia życie.
Zanim zostaliśmy nieznajomymi to książka o przebaczaniu, kompromisie, wybieraniu mniejszego zła. O decyzjach, które niosą za sobą duże konsekwencje, ale także o łamaniu zaufania. Pokazuje także, że to nie wiek decyduje o życiowej mądrości, bo w tej książce to nastolatka pcha dwoje ludzi ku sobie, namawia do powrotów, ukrycia urazy głęboko w kieszeni. I to bardzo ciekawy element książki, bo czasami tak właśnie jest. To dzieciom łatwiej jest podjąć jakąś decyzję, bo nie rozmyślają tak dużo, nie utrudniają sobie aż tak bardzo życia.
Książka pisana jest na przemian z perspektywy Matta i Grace. Zwykle nie lubię takiej narracji, ale w tej książce jest to zabieg w pełni trafiony. Dzięki niemu możemy poznać losy naszych bohaterów w czasach, gdy nie byli ze sobą. Narracja taka umożliwia także poznanie puntu widzenia zarówno Grace jak i Matta na niektóre sytuacje. Styl pisarki jest bardzo przyjemny, książkę czyta się na prawdę świetnie, nawet jeśli nie jesteśmy zbyt wielkimi fanami YoungAdult.
Czytanie ostatnich stron książki u mnie skończyło się potokiem łez pędzących po moich policzkach. A uwierzcie mi, ostatnio nie zdarza mi się zbyt często aż tak płakać podczas lektury. Książka będzie miała swoją premierę dopiero 14 lutego, ale śmiało wpiszcie ten tytuł pod tą datą z dopiskiem - KONIECZNIE KUPIĆ :) Nie będziecie żałować, bo książka jest na prawdę piękna.
Zainteresowałaś mnie tą książką i będę ją mieć na uwadze. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Mam nadzieję, że gdy już po nią sięgniesz - spodoba Ci się :)
UsuńO, zainteresowałaś mnie! Chętnie zapamiętam date premiery coby ją sobie zakupić.:D
OdpowiedzUsuńBuziaczki i zapraszam do nas.<33
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Datę w tym przypadku łatwo będzie zapamiętać - to Walentynki :)
UsuńBuziaki!